Norwegia Narty

WYBRZEŻE NORWEGII

Podróż wzdłuż wybrzeży Norwegii może być bardzo fascynująca. Do tej pory Skandynawia kojarzyła się ludziom wyłącznie z tym, że „jest tam zimno i deszczowo”. Trzeba jednak wiedzieć, że to kraj ogromnych możliwości o niewyczerpanym potencjale walorów turystycznych, których nie sposób zgoła policzyć, i obiektywnie ocenić.
Podróże statkiem z reguły rozpoczynają się w najbardziej deszczowym mieście Bergen, a kończą ponad dwa tysiące kilometrów dalej (wzdłuż bardzo urozmaiconej linii brzegowej), w Kirkenes. Wojaże te są możliwe dzięki ciepłemu Prądowi Zatokowemu, który wpływa na zwiększenie temperatury w tych miejscach, co sprawia, że porty nie zamarzają tu zimą, a także możliwe jest osadnictwo. Co można powiedzieć o tym miejscu? Ponieważ są to okolice koła podbiegunowego, więc można się tu rozkoszować naprawdę niecodziennym widokiem słońca obecnego na widnokręgu nawet w nocy.
Temperatury w lipcu są tutaj bardzo różne, ale plasują się gdzieś w okolicach 15 stopni Celsjusza. Kiedy najkorzystniej wybrać się do Norwegii, w rejony nadmorskie? Można oczywiście cały rok, ale żeby na przykład móc zobaczyć świecące w najlepsze słońce o godzinie dwunastej w nocy, to trzeba to uczynić na przełomie czerwca i lipca.
Jeśli chodzi o miasto Bergen, to jest to nie tylko miejsce początku podróży wzdłuż wybrzeża, ale także najbliższe lotnisko. Nie można zapomnieć także o specyficznej atmosferze tego punktu na mapie Norwegii. Znajduje się tutaj stary port, gdzie nie sposób nie poczuć charakterystycznego zapachu ryb, smoły i fal morskich, czy nie zauważyć starych domów kupieckich (Bergen należało kiedyś bowiem do stowarzyszenia Hanza). Oczywiście, nie brakuje również sklepów, barów, hoteli i restauracji. Najszybciej do Bergen można dostać się z Polski samolotem, np linii lotniczych Norwegian. To tyle, jeśli chodzi o infrastrukturę turystyczną. Teraz trochę o walorach przyrodniczych tego miejsca. Są to przede wszystkim fiordy, które są nieodłącznym elementem krajobrazu Norwegii i to właśnie one kojarzą się przede wszystkim z tymże krajem. Wcinają się one nawet głęboko w ląd, ponieważ zostały dodatkowo ukształtowane w przeszłości przez jęzory lodowców, a spływające z nich wody wyżłobiły niezwykle malownicze wąwozy oraz przyczyniły się do powstania licznych wodospadów o wysokim spadku wody. Z miejscowości Myrdal zjeżdża na przykład 900 metrów kolejka po skalistym zboczu, gdzie tryskają strumienie i jest to niewątpliwie cudowne przeżycie dla turysty.

Jeśli chce się wyruszyć statkiem na północ, można kupić bilet na wycieczkę trwającą 11 dni – i to albo na cały odcinek trasy, lub na jej części, by dalej przesiąść się na inny środek transportu, jak autobus czy kolej. Na pokładzie są sklepy, gdzie można zakupić jedzenie, a jeśli chodzi o spanie, to są osobne kabiny, albo ogólnodostępne miejsca do przenocowania.

Następnym punktem podróży jest Trondheim, gdzie zachował się średniowieczny klimat oraz architektura. Kościoły bowiem zbudowane zostały w stylu gotyckim, oczywiście z licznymi rozetami czy witrażami.

Na sam koniec podróży przybywa się do osady rybackiej Honningsvåg, gdzie nietrudno oprzeć się wrażeniu, iż przybyło się na sam kraniec świata pomimo tego, iż znajduje się tutaj ośrodek turystyczny, który cały rok tętni życiem.Dalej pozostają już tylko nagie skały i surowa roślinność tundrowa. Pomimo tego, iż klimat jest tutaj bardzo mroźny, a temperatury niskie, warto tu przybyć i zobaczyć te niezwykłe miejsca.
 
Wypada również zjeść u jakiegoś rodowitego Norwega prawdziwe śniadanie, które w tymże kraju wygląda niczym rytuał: ryby, mięso, ser z jajkami. Nie można również zapomnieć o owocach morza, jak kraby czy krewetki.